Jedną z serii postów jakie uskuteczniam na Instagramie znajdziecie pod
#dylematymłodywet.
Często te posty dotyczą zmartwień osób, które dopiero zaczynają swoje weterynaryjne przygody. Dziś dla odmiany coś dla studentów ostatnich lat studiów, głównie dla roku 5 i 6. A ostatni rok mija szczególnie szybko. Zaledwie kilka miesięcy wypełnionych egzaminami,
stażami i fakultetami z wielkim wiszącym nad Waszymi głowami neonem PIERWSZA PRACA.
Dlatego dzisiaj trzy porady jak przetrwać te pierwsze miesiące po studiach w pierwszej pracy.
1. Utrzymywać kontakt ze swoimi znajomymi ze studiów.
Może banalne, ale oprócz wymiany najlepszych wet-memów znajomi są najlepszym źródłem informacji na temat prawdziwych warunków pracy, zarobków, zakresu obowiązków. Oczywiście nie chodzi tu o toksyczne porównywanie się, ale po prostu zorientowanie się czy ktoś Was nie wykorzystuje i czy macie wszystko to co młodemu wetowi do życia potrzebne. A nie czarujmy się, oczywiście studenci są różni, absolwenci też, ale wszyscy na początku są trochę przerażeni i skłonni iść na wszelkie ustępstwa. Warto tylko zdawać sobie sprawę, czy te ustępstwa nie są zbyt wielkie?
2. Wiedzieć czego się chce.
Tutaj pojawia się stara, dobra kwestia zadania sobie kilku bardzo ważnych pytań i szczere odpowiedzenie na nie: z jakimi zwierzętami chce się pracować? Czy ma się jakieś szczególne zainteresowania, dziedziny, w których chcecie się rozwijać? Gdzie chcecie pracować? Czy chcecie pracować w weekendy/mieć nocne dyżury? Ile chcecie zarabiać? Polska czy wypłynięcie na inne wody? Wypiszcie to sobie, przyklejcie do kalendarza, trzymajcie się tego i szukajcie idealnego miejsca. Oczywiście warto wiedzieć w jakich dziedzinach warto odpuścić. Np. Dla mnie kraj nie był aż tak istotną kwestią jak możliwość rozwoju w zakresie zwierząt egzotycznych. Z drugiej strony jak możecie realnie ocenić Wasze zadowolenie jeśli nawet nie macie sprecyzowanego tego jakie były Wasze oczekiwania? Dlatego bądźcie konkretni.
3. Wiedzieć, gdzie szukać informacji.
Na studiach wszyscy egzystujemy w niekończącym się świecie notatek od starszych kolegów, baz, skryptów, prezentacji, publikacji i okazjonalnie podręczników. Posegregujcie je sobie (najlepiej w jednym miejscu) tak, żeby bez stresu wszystko szybko znaleźć, gdy będziecie potrzebowali tego na JUŻ. Najgorzej wiedzieć, że potrzebna informacja była w danym skrypcie na 3 roku, ale teraz nie możecie się do niego dogrzebać.
Przy okazji bądźcie też dla siebie po prostu wyrozumiali. Dopiero zaczynacie swoje zawodowe przygody, wielu z Was jedyne co zna to system edukacji. Po skończeniu studiów zazna się zupełnie nieznany etap waszego życia i to jak najbardziej normalne, że możecie czuć się zagubieni.